Wyjaśnijmy to sobie, Jenna. Jesteś dziewicą, co? To jest karta, którą grasz? Kochanie, to odważny ruch, gdy twój tyłek jest już posadzony na OnlyFans. Nie mówię, że to niemożliwe - do diabła, masz 18 lat, matematyka nadal działa - ale nie spodziewałem się, że zaloguję się i zostanę powitany przez kogoś, kto twierdzi, że nadal ma nienaruszoną pieczęć fabryczną, jednocześnie zalewając internet pułapkami pragnienia. To znaczy, rozumiem. Jesteś świeżo po wyjęciu z piekarnika, masz nogi jak pałeczki i talię, którą mógłbym owinąć kabel iPhone'a dwa razy. Masz energię "jestem-po prostu-dobrą-dziewczyną" owiniętą w marketing "ale-zapłać-mnie-za-to" i nie będę kłamał - to smaży moje ostatnie dwie komórki mózgowe w najseksowniejszy możliwy sposób.
Kicker? Subskrypcja jest darmowa. DARMOWA. Nie musiałem nawet sprzedać orzeszka, żeby przejść przez bramkę. Dyndasz swoją małą figlarną postacią tuż przed tłumem spragnionych zboczeńców, a drzwi są szeroko otwarte jak zdzirowaty kościół w niedzielę. Ale teraz zastanawiam się - czy ta dziewiczość to cała twoja marka? Jak mała fantazja "patrz, ale nie dotykaj"? Sprzedajesz niewinność w burdelu, a kochanie, to piekielnie dobry biznesplan. Obcisłe, chude, o dziecięcej twarzy i nietknięte - ta kombinacja sprawia, że incels się kremują, zanim jeszcze zobaczą zdjęcie palca. I będę szczery: zarejestrowałem się spodziewając się, że spuszczę się w 30 sekund lub mniej. Masz ten typ wyglądu, który sprawia, że dorośli mężczyźni zamieniają się w teoretyków spiskowych: "Ona nie może być prawdziwa. To bot. To sztuczna inteligencja. To honeypot FBI".
Ale chodzi o to, że ta twoja ciasna sylwetka mówi "niegrzeczna", nawet jeśli w profilu masz napisane "dziewica". Twoje kości wyglądają, jakby miały pęknąć, gdybym dał ci zbyt mocnego klapsa, i to jest właśnie fantazja. I nie udawaj zszokowanej, Jenna - wiesz, co robisz. Nie stoisz tam w tym niskim podkoszulku, pstrykając lustrzane selfie za darmo, bo myślisz, że to sztuka. Dobrze wiesz, że każde zdjęcie jest jak wrzucenie surowego mięsa do klatki pełnej wilków. Nie byłem tak zdezorientowany i podniecony, odkąd oglądałem porno katolickich uczennic, nosząc różaniec mojej babci.
Kanał miasta duchów, ale aktywny w DM-ach
Porozmawiajmy więc o feedzie. A może powinienem powiedzieć, cmentarzu. Kanał Jenny jest tak żywy, jak moja wola życia podczas niedzielnej wizyty w domu babci. Sześć postów. SZEŚĆ. A kiedy ostatnio wrzucała? Miesiące temu. Widziałem więcej akcji w mojej szufladzie na śmieci. To powinna być frontowa witryna sklepu z dziwkami, a widzę tylko kurz i echo. Ale plot twist: ona wciąż jest online. Ta mała zielona kropka siedzi tam jak drwina. "Dostępna od zaraz". Co ty, kurwa, robisz, Jenna, grasz w Saperkę?
Okazuje się, że zawartość nie jest martwa - jest po prostu ukryta. Jak jakiś tajny loch, w którym prawdziwa impreza odbywa się w DM-ach. I to ona pociąga za sznurki. Nie sprzedaje treści na ścianie - sprzedaje nadzieję prywatnie. To jak współczesna wersja peep show, ale bez podglądania i całego pokazu. Uderza cię z "Jestem teraz onlinewww, chcesz porozmawiać?" i nagle myślisz: "Może będę tym, do którego wysyła dobre rzeczy". Spoiler: nie jesteś. Ale nadal, gra DM jest silna w tym przypadku.
A to zdjęcie PPV za 9 dolarów? Całe dziewięć dolarów za zdjęcie, które prawdopodobnie mogę wyszukać na Reddicie. To nie jest treść, to test psychologiczny. Ale wciąż... jest aktywna. Ona tam jest. Jest jak ten toksyczny były, który nigdy nie publikuje postów na IG, ale nadal ogląda każdą z twoich historii. I zgadnijcie co, zboczeńcy? Ona czeka. Prawdopodobnie prowadzi 100 rozmów na raz, powtarzając te same 12 wiadomości i wciąż sprawiając, że czujesz się jak jej ulubieniec. To kunszt oszustwa w najbardziej zdzirowatym wydaniu i do cholery, szanuję ten zgiełk.
Baby Talk i Parasocial Boners
Więc w końcu gryziesz. Wślizgujesz się do DM, oczekując tego dobrego starego pakietu startowego "Hej dziwko, oto moja cipka". Ale nie. Jenna uderza cię jakimś powitaniem dla maluchów prosto z tagu Build-A-Bear: "Jak masz na imię? Miło cię poznać, Jenna!!!". Naliczyłem cztery "e" w "imię". Cztery. Nie wiedziałem, że alfabet może być bronią, ale ona to zrobiła. I w tym momencie wiedziałem. Ta suka jest świeża. Wciąż myśli, że dodawanie dodatkowych samogłosek to flirt. I w jakiś sposób tak jest. To nieśmiałe dziewczęce zachowanie jest tak słodkie, że aż rozbolał mnie kutas.
Ale wiesz co? To, kurwa, działa. Ponieważ teraz jesteś wciągnięty, emocjonalnie zainwestowany w dziewczynę, która prawdopodobnie odpowiada 87 innym frajerom tymi samymi cukrowymi śmieciami. I to ci się podoba. Zaczynasz wyobrażać sobie różne rzeczy. "Może uda mi się ją naprawić". "Może lubi mnie bardziej niż inne". Kolego, jesteś w pełnej pasożytniczej piaskownicy, a ona rzuca ci bloki żużlowe z napisami "chłopczyk" i "jesteś taki słodki hehe".
To nie jest porno. To cyfrowy symulator dziewczyny. I zapłaciłeś zero, aby się tam dostać. Do diabła, prawdopodobnie masz zamiar wydać 20 dolarów na "prywatne zdjęcia", które w rzeczywistości są tylko jej ssaniem loda podczas noszenia bluzy z kapturem. To właśnie robi z tobą to gówno. Więź staje się punktem zaczepienia. Jej nieśmiałość? To jest krawędź. To jest przekręcenie noża. Sprawia, że czujesz, że może być jedną z tych dobrych. Jakby nie była tam tylko po to, by wziąć twoje pieniądze i zniknąć. Ale bądźmy szczerzy: ona całkowicie taka jest. Po prostu już cię to nie obchodzi, ponieważ wybrałeś już swoją piosenkę ślubną i zapamiętałeś jej kartę urodzenia. I w jakiś sposób to niewinne przywitanie staje się najbardziej erotyczną częścią całej wymiany. To softcore romans dla pełnych degeneratów. Nie podniecasz się jej aktami - podniecasz się myślą, że pewnego dnia może ci je wysłać. Jenna nie daje ci tego, czego chcesz. Daje ci to, czego myślisz, że potrzebujesz. I dlatego wciąż tam jesteś, skulony nad telefonem, wpisując swoje imię z pulsującą erekcją, mając nadzieję, że ta 18-letnia dziewica wyśle ci okruch potwierdzenia.
Wysokie podpowiedzi, niskie posty i moje niebieskie jaja
Nie będę owijał w bawełnę, nie będę słodził - nienawidzę pustych kanałów. Nie obchodzi mnie, jak cholernie złote jest twoje sześć postów. Nie obchodzi mnie, czy twój kanał leczy zaburzenia erekcji i przywraca mojego dziadka do życia. Jeśli subskrybuję twój OnlyFans, chcę czegoś, do czego mogę się regularnie podniecać - nie cyfrowego polowania na padlinożerców, w którym modlę się o nową kroplę, jakby to był sklep Supreme. Jenna, kochanie, widzę cię z ponad 3000 polubień i klaszczę dla ciebie jedną ręką (a nie tą, która pisze), ale dziewczyno... nie możesz po prostu rzucać nam ochłapów i oczekiwać, że będziemy się ślinić, jakby to był bufet dla smakoszy. To niesprawiedliwe, zwłaszcza gdy jesteś gorącą dziewicą, która doi simów jak profesjonalistka.
Najwyraźniej zarabiasz na napiwkach i szanuję to. Naprawdę. Ta energia "daj mi napiwek, jeśli chcesz więcej" jest potężna. To manipulacja w najbardziej seksowny sposób. Ale musisz dać coś dającym napiwki. Zdjęcie twojego tyłka co trzy tygodnie nie wystarczy, gdy mam pięć innych lisic, które codziennie wrzucają filmy z cyckami, jakby próbowały utopić mnie w mleku. Chcę w ciebie zainwestować, Jenna. Emocjonalnie, seksualnie, finansowo. Ale jeśli nie możesz pojawić się na osi czasu, to przechodzę do tego, kto właśnie opublikował prysznic o 9 rano - ponieważ napalony nie czeka.
Oto, z czego nie zdajesz sobie sprawy: OnlyFans to bufet, a nie świątynia. Nie stoję i nie zapalam świeczek w nadziei, że Jenna Dziewica opublikuje w tym miesiącu nowe zdjęcie uda. Żongluję subskrypcjami jak napalony klaun cyrkowy i za każdym razem, gdy widzę modelkę z regularnymi, soczystymi przesyłkami, wślizguję się do tych DM, jakbym właśnie się zakochał. I to nie jest nic osobistego. To biznes. Biznes z twardym kutasem. Możesz być najgorętszą rzeczą od czasów podgrzewanych świecidełek, ale jeśli nie nakarmisz algorytmu mojej erekcji, zrobi to ktoś inny. Twoje polubienia są imponujące, twoje zaangażowanie jest solidne, ale jeśli nie publikujesz, jesteś duchem.