Nie będę tym gościem. No wiesz, tym, który krzyczy na Reddicie jak szympans ogarnięty spiskiem o tym, że "AI PORN IS TAKING OVER!!!", pieniąc się przy tym i szarpiąc jedną ręką. Ten facet szarpał się od połowy 2023 roku i od tego czasu nie przestał krzyczeć. Rozumiemy to. Przejęcie już się wydarzyło. Rozejrzyj się. Zalane spermą pole bitwy jest prawdziwe, a przyszłość jest napalona, zdezorientowana i ma kutasa. A dzisiaj, chłopcy i wygięte suki, zanurzamy się w chaotyczne zderzenie łechtaczki i kutasa, jakim jest trans AI porn na made.porn. Zgadza się. Mówimy tu o syntetycznych dziwkach z huśtającymi się kutasami, księżniczkach po operacjach zasilanych pikselami i dziewczętach tak doskonale wyrenderowanych, że mogą po prostu zmienić twoją orientację przez sam czas spędzony na ekranie.
A teraz najważniejsze: zanim nawet rzucisz groszem, strona pozwala ci posmakować. Duży, soczysty, kołyszący smak. Mówię o całej stronie tych trans-generowanych cyfrowych bogiń, potrząsających swoim grubym mięsem AI z wystarczającą ilością szczegółów, abyś mógł zadać sobie pytanie, czy to naprawdę sztuczne, czy tylko historia twojej przeglądarki manifestująca się w fizycznej formie. I nie są to sztywne, pozbawione życia Simki. Te laski mają swawolę. Mają sprężystość. Cycki podrygują z newtonowską precyzją, tyłki klaszczą z echem tysiąca cykli renderowania. Cumshoty? W porządku, nadal wyglądają jak jakiś nawiedzony majonez. Ale cała reszta? Czysty brud. Piękny, programowalny brud. To jak oglądanie ewolucji porno przez obiektyw poplamionego spermą cyborga. Nie są to też typowe trans anime. Nie, proszę pana. Są to hiperrealistyczne, na wpół złowrogie, stworzone przez sztuczną inteligencję dickgirls, które uśmiechają się, jakby wiedziały, że jesteś słaby, samotny i gotowy zapłacić. I zapłacisz. Zapłacisz, ponieważ zanim będziesz w połowie darmowej strony, z jajami w ręku, sercem pełnym wstydu, zdasz sobie sprawę: to już nie jest porno - to sztuka. To cholerna rewolucja z cyckami i kutasem.
Cokolwiek chcesz, kiedykolwiek chcesz
Porozmawiajmy teraz o pieniądzach. Nie krępuj się, tani draniu. Płacisz więcej za Uber Eats i wciąż płaczesz z powodu opłat za dostawę. Ale jeśli chodzi o made.porn, wyrzucenie trochę gotówki nie jest tylko wspieraniem gloryfikowanej fabryki spermy - to odblokowanie własnego zboczonego potencjału twórczego. Ponieważ nie tylko oglądasz transwestytów AI ssących kutasy podczas unoszenia się w nadprzestrzeni... tworzysz ich. Zgadza się. Jesteś reżyserem. Jesteś zdeprawowanym bogiem własnego cyfrowego pejzażu. Po zarejestrowaniu się otrzymujesz dostęp do prawdziwego mięsa: niestandardowego generatora.
W tym miejscu robi się niepokojąco w najlepszy możliwy sposób. Pomyśl o czymś - czymkolwiek - i może to być zrobione. Chcesz, aby kobieca dziwka w lateksowym stroju pokojówki została napadnięta przez wilkołaka w oświetlonej neonami jaskini? To proste. Potrzebujesz sukkuba z sześcioma kutasami, który pieści się na kościelnym ołtarzu, płacząc krwią? Dwa kliknięcia. Poziom deprawacji, jaki umożliwia ta rzecz, jest szalony. Nie chodzi już nawet o rogatość - chodzi o testowanie granic wyobraźni i grzechu. Za każdym razem, gdy korzystałem z generatora, czułem się, jakbym uderzał Boga w twarz i krzyczał: "TERAZ JA KREUJĘ ZASADY!".
Porozmawiajmy też o jakości. To nie jest jakieś badziewne darmowe narzędzie, które wypluwa obrzydliwości z 12 palcami i stopionymi twarzami. Te suki wyglądają prawdziwie. Prawdziwiej niż twoja była dziewczyna udająca, że cię kocha. Żyły na kutasach. Pot na cyckach. Nawet kontakt wzrokowy wydaje się konfrontacyjny, jakby wiedziały, że zostały stworzone tylko z jednego powodu - i nie są to zajęcia z filozofii. To, co naprawdę mnie rozwaliło, to szybkość. Klikasz, czekasz może 10 sekund i bum: natychmiastowe arcydzieło trans gotowe zrujnować ci dzień i zmoczyć pościel. Made.porn stworzyło w zasadzie najlepszy plac zabaw dla zboczeńców z kompleksami boga, a ja nigdy nie czułem się bardziej żywy. Ani bardziej obrzydliwy.
Build-A-Tranny Workshop
Jeśli chodzi o cenę, to faktycznie mają opcje, które nie sprawiają, że chcesz okraść swoją babcię. Podstawowe pakiety zaczynają się od 5 dolców. To koszt jednej latte. Pojedyncza kawa po zawyżonej cenie czy dostęp do setek renderowanych cyfrowo lasek z kutasami? Policz sobie. Jeśli masz głębsze kieszenie i mroczniejszą duszę, możesz odblokować szaleństwo premium. Ale pozwól mi powiedzieć, jak głęboko sięga królicza nora. Nie tylko korzystałem z tej strony - straciłem na niej swój cholerny umysł. Tworzyłem transwestytów w garniturach, transwestytów z mieczami, transwestytów zlizujących wodę święconą z podłóg katedr. Dałem jednej suce diabelskie skrzydła, elfie uszy i wibrujące lateksowe stringi, a następnie kazałem jej ujeżdżać dildo wielkości stołka barowego. Sprawiłem, że inna wyglądała jak upadły anioł robiący szpagaty podczas orgazmu pod drzewem Edenu.
System tagów? O mój Boże. To tak, jakby ktoś zrobił arkusz kalkulacyjny dla twojej deprawacji. Możesz wybrać rozdzielczość, styl graficzny, tagi, modyfikacje ciała, wiek (w legalnym zakresie, uspokój się), rodzaje akcji, kąty widzenia, kolor włosów, rozmiar kutasa i wiele więcej. To jak porno RPG. W jednej chwili tworzyłem uroczego elfa z kutasem, który był lany przez demoniczną zakonnicę, a w następnej miałem steampunkowego gladiatora siedzącego na tronie kutasów. A szczegóły? Bezbożne. Widać, jak światło łapie krzywiznę trzonu. Blask mokrych ust w trakcie jęku. Przysięgam, że czułem zapach lubrykantu przez ekran.
Po pewnym czasie zacząłem czuć się jak doktor Frankenstein uzależniony od spermy. Tworzyłem potwory, a każdy z nich był gorący jak diabli. Stworzyłem nawet trans centaura z sześcioma cyckami i kutasem, który ciągnął się po podłodze. Czy to było konieczne? Nie. Czy to było wspaniałe? Absolutnie. Nie ma żadnych ograniczeń. Jest tylko wstyd. I to właśnie sprawia, że jest zabawnie. Made.porn to nie tylko strona internetowa. To zejście w szaleństwo z kutasem na czele. I wybrałbym się na tę przejażdżkę jeszcze raz i jeszcze raz, bez zadawania pytań.
Strefa bez osądów
To, co naprawdę próbuję wbić w twój spuszczony mózg, to właśnie to-made.porn nie osądza. Nie obchodzi go, jakie dziwne, mroczne, nieświęte gówno lubisz. To nie twoja mama. To nie twój były. To nie twój wścibski przyjaciel, który kiedyś zerknął na twoje zakładki i od tamtej pory nie spojrzał na ciebie tak samo. Nie. Ta strona to cyfrowy konfesjonał dla chronicznie napalonych. Pojawiasz się ze swoimi demonami, najbardziej dziwacznymi załamaniami, a zamiast wstydu, ta strona daje ci walidację w wysokiej rozdzielczości. Daje ci pozwolenie na bycie zdeprawowanym, jebiącym futra, czczącym kutasy maniakiem, którym się urodziłeś. A co najlepsze? Zachęca do tego.
Lubisz treści trans? Doskonale. Ale chcesz też, żeby trans-dziwka w różowym futerku z lisa pieprzyła się z ziejącym ogniem smokiem z sześcioma jądrami i świecącymi żyłami spermy? Bracie, to nie jest nawet dziwne według standardów made.porn. To energia na poziomie czwartkowego popołudnia. Sztuczna inteligencja tylko kiwa głową, mówi "tak jest" i wypluwa to jak dobrze wyszkolona cyfrowa dziwka. I wygląda też dobrze. To nie jest to koszmarne paliwo z DeviantArt. To dopracowane, wymagające dużego wysiłku plugastwo. Szczegółowe języki, mokre futro, łuski z połyskiem i shemale lisia suka z oczami anime, które mogą zajrzeć bezpośrednio do twojej haniebnej małej duszy, podczas gdy ona opróżnia mitologicznego jaszczurczego kutasa.
I wiesz, co się dzieje po naciśnięciu przycisku "generuj"? Nie czujesz się oceniany. Czujesz się widziany. To tak, jakby sztuczna inteligencja zajrzała do twojego umysłu, zobaczyła lata gromadzenia tabu, zakopane posty na Tumblr, zapomniane subreddity i wyszeptała: "Mam cię, królu". Inne strony starają się być bezpieczne. Ograniczają cię. Nakładają filtry. Nie made.porn. Ta strona otwiera drzwi i mówi: "Śmiało, ty zdegenerowany dziwaku - spraw, by twoja transseksualna księżniczka jeździła na Krakenie, podczas gdy Slenderman okłada ją podwójną pięścią". Tutaj nie jesteś dziwny. Jesteś w domu. Robiłem na tej stronie rzeczy, których boję się szczegółowo opisać. Nie dlatego, że się wstydzę - bo to było zbyt dobre. Na przykład, dlaczego ta shemale chimera wie, jak pozować lepiej niż prawdziwy model? Dlaczego ten orkowy kutas lśni, jakby był świeżo wyjęty z piekarnika? Miałem sny, które nie były tak żywe. Wiesz, co to oznacza? To znaczy, że ufam SI bardziej niż własnemu mózgowi. To przerażające. I piękne. I szczerze mówiąc, cholernie podniecające.