Kiedy życie daje ci 18-latka z kontem OnlyFans, nie tracisz czasu na kwestionowanie tego. Dziękujesz bogom porno, rozpakowujesz się i zaczynasz liczyć swoje grzechy jak ksiądz w przerwie na lunch. Kiera Brooks jest świeżo po wyjściu z licealnego piekarnika i już gotuje treści dla degeneratów takich jak my, a ja, na przykład, jestem cholernie wdzięczny. Mówi, że studiuje film, ale bądźmy szczerzy, jej dyplom równie dobrze mógłby brzmieć "Cum Cinematography". Ta suka wybrała idealny plac zabaw dla swoich "eksperymentów" - OnlyFans, gdzie fabuła nie ma znaczenia, a mokra cipka dostaje owacje na stojąco. To tak, jakby spojrzała na Final Cut Pro i powiedziała: "Użyjmy tego do wycinania majtek, a nie scen".
I nie zamierzam tu siedzieć i udawać, że nie jestem zaintrygowany. Darmowa subskrypcja? Zgadza się - nie trzeba przekupywać portiera, by dostać się do tego małego teatru. Kurtyna odsuwa się, a to, co dostajesz, to smak. Powolny, drażniący smak, jak lizanie lukru przed pieprzeniem ciasta. To nie jest tylko jakaś laska robiąca selfie i nazywająca to treścią. Pracuje nad kątami, oświetleniem, nastrojem - wszystko to jest bardzo "dziwką ze szkoły artystycznej z wizją". Wyraźnie ma pomysły, a większość z nich wiąże się z jej cyckami i ręką w spodniach.
Ale nie bądź zarozumiały. Ta darmowa przepustka to tylko gra wstępna. Prawdziwa akcja? To już za paywallem i lepiej weź ze sobą portfel i modlitwę. W momencie, gdy zaczynasz myśleć "Wow, ona jest trochę artystyczna", ona uderza cię przełącznikiem - bum, oto wideo, na którym ona w stringach palcuje się, jakby reżyserowała własną pracę porno. Nagle stajesz się darczyńcą na rzecz sztuki. Inwestujesz w przyszłego zdobywcę Oscara za "Najlepszy występ podczas ssania dwóch palców". Niech Bóg błogosławi szkolnictwo wyższe.
Chcesz film? Zapłać, kurwa
Chodzi o to, że gdy już znajdziesz się w jej małym teatrze seksu, staje się jasne, że darmowe rzeczy to tylko zwiastun. Nie dostaniesz punktu kulminacyjnego, chyba że zapłacisz premium. Ona wie, że te małe zwiastuny nie wystarczą, abyś obciągnął, i nie udaje, że jest inaczej. Bez udawania, bez BS. Mówi ci wprost: Customs or GTFO. A cła nie są tanie, skurwysynu. Chcesz, żeby ta studentka filmowa o dziecięcej twarzy napisała scenariusz, nakręciła film i wypieprzyła go tylko dla ciebie? To będzie kosztować słodkie 100 dolarów za minutę - minimum trzy minuty. To 300 dolarów, zanim jeszcze się rozpakujesz.
Szczerze mówiąc, część mnie to szanuje. Druga część zastanawia się, czy pojawi się w smokingu i przyjmie złote dildo za najlepszy występ. Ponieważ za takie pieniądze chcę fabuły, chcę wartości produkcyjnej, chcę, żeby krzyczała moje imię, jakby było zapisane w cholernym scenariuszu. Chcę roztrzęsionej kamery w najlepszym wydaniu. Chcę czuć się, jakbym zdradzał moją przyszłą żonę z studentką drugiego roku, która wciąż pije wino z kartonu.
Ale czekaj - jeśli jesteś bogatym klientem i zamówisz dziesięciominutowe arcydzieło, ona obniży stawkę do 70 dolarów za minutę. Co za okazja! Dziesięć minut jęczenia, trzęsienia tyłkiem i miejmy nadzieję, że z tych małych ust kapie prawdziwa plwocina. Za 700 dolarów lepiej, żeby robiła pompki na moim kutasie. To już nie jest film na zamówienie; to jest porno na zamówienie i spodziewam się fajerwerków, ciastek z kremem i kontaktu wzrokowego z duszą. I postawmy sprawę jasno: ta suka lepiej się spisze. Jeśli płacę tygodniowy czynsz, aby zobaczyć, jak się dotyka, chcę prawdziwej energii dziwki. Chcę, żeby lizała palce, jakby głodowała, a jej cipka była bufetem. Chcę, żeby kamera była tak blisko, żebym mógł zobaczyć rozczarowanie w oczach jej ojca. Nie można pobierać opłat od ćpunów i zapewniać chrześcijańskiego zachowania. Więc Kiera, kochanie, jeśli wypłacam pieniądze jak rozwiedziony ojciec w klubie ze striptizem, oczekuję, że zarobisz na to czesne.
Granice dziwki ze standardami
Porozmawiajmy teraz o tym, co tak naprawdę dostaniesz z Kierą. Nie spodziewaj się pełnych cyrkowych popisów gwiazdy porno, ponieważ ona nie kołysze się na żyrandolu z dildo w każdej dziurce. Ma granice - wiele z nich. Pewnie, że robi fetysze i fantazje. Drażniące filmy, kilka ładnych powolnych aktów, może trochę jęków podczas pocierania ciasnej małej szparki. Znajdziesz tu masturbację, trochę stóp, softcore flirt - tego typu rzeczy. Ale jeśli chodzi o bardziej paskudne gówno? Ona się wyłączyła. Żadnego BDSM, żadnego analu, żadnych ocen kutasów, żadnych seks taśm, żadnych bzdur asmr. Mówi nawet, że nie lubi, gdy nazywa się ją "cum dump" lub "slave".
A oto mindfuck - wygląda jak rodzaj nieśmiałej, małej, rasowej dziwki, która pozwoliłaby się tak nazywać, dławiąc się kutasem. Ma delikatne rysy twarzy, cichą wibrację, jakby chciała być manipulowana. Wydziela uległą energię, nawet nie próbując. Patrzysz na nią, a twój mózg natychmiast przypisuje ją do kategorii "dziewczynka z problemami z tatusiem". Ale nie. To tylko przynęta. Nie daj się zwieść małym ustom i łagodnemu głosowi - ona się odgryza. Próbujesz szczekać "otwórz się, cumslut", a ona prawdopodobnie zablokuje ci tyłek.
Ona chce szacunku. I w dziwny sposób sprawia to, że jest jeszcze gorętsza. To tak, jakby dyndała fantazją tuż poza zasięgiem. Pozwoli ci patrzeć, pozwoli ci nawet walić konia na myśl o wbijaniu jej twarzy w poduszkę, ale powiedz to głośno i skończysz. Jest w tym jakaś pokręcona siła. Bawi się w dom, udając, że jest sub. Prowadzi cię za kutasa do swojego świata i ustala zasady. Jesteś twardy, sfrustrowany i zdesperowany, by przekroczyć granicę - a ona o tym wie. Trzyma cię w klatce, ślinisz się i wciąż przekazujesz gotówkę jak lojalny mały głupek. Najbardziej irytujące jest to, jak idealnie wygląda podczas tych paskudnych rzeczy. Jej twarz krzyczy "uczyń mnie swoją", ale jej warunki świadczenia usług brzmią jak pismo z działu kadr o zaprzestaniu świadczenia usług. Jest kusicielką owiniętą w etykietę ostrzegawczą, a to tylko sprawia, że pragniesz jej bardziej. Pieprz mnie, Kiera - zamieniłaś swoją cipkę w towar luksusowy. Wysokie ryzyko, wysoka nagroda i całkowicie poza zasięgiem.
Czas więzi
Czy kiedykolwiek znalazłeś się w czyjejś zawartości, a potem nagle... nie jesteś już napalony? Nie dlatego, że jest nudna, ale dlatego, że gdzieś pomiędzy podrygami cycków i cichymi jękami, złapałeś uczucia? Tak, Kiera Brooks jest tego rodzaju suką. Zaczynasz od szukania szybkiego orzecha, czegoś, co zabije krawędź po długim dniu udawania, że jesteś produktywny. Ale potem rzuca podkręconą piłkę - nagle przewijasz jej DM i zdajesz sobie sprawę, że ta 18-letnia wróżka mówi o swoim komfortowym programie.
I to są Przyjaciele. Nie jakieś ostre gówno Gen-Z, nie anime z 600 odcinkami i bez rozwiązania, ale Przyjaciele. Najbardziej zdrowy, do bólu prosty, emocjonalnie bezpieczny sitcom, jaki kiedykolwiek powstał. Rodzaj serialu, który szepcze ci do ucha: "W porządku, twoja mama nadal cię kocha".
I wtedy to do ciebie dociera - już nie tylko szarpiesz. Tworzysz więź. Co jest kurwa? Dlaczego ta suka z OnlyFans sprawia, że czuję coś innego niż pragnienie i poczucie winy? Zaczynasz myśleć: "Czekaj, może chcę wiedzieć, czy ona jest typem Rossa czy Chandlera". Może obchodzi mnie jej ulubiony odcinek. Czy to "Ten z gliną"? Bo to gówno jest szczytem sitcomowego złota. Wiesz, co jeszcze jest złotem? Jej uśmiech, kiedy publikuje te swobodne selfie bez makijażu, na których nie stara się być seksowna, tylko prawdziwa. A teraz twój kutas jest zdezorientowany. Na przykład, czy nadal powinniśmy walić konia, czy wysłać jej notatkę głosową o naszej traumie z dzieciństwa?
Na tym polega Kiera - to pieprzona pułapka. Wchodzisz po akty, a wychodzisz emocjonalnie skompromitowany. Ona ma tę energię "dziwki obok drzwi, która również piecze ciasteczka i czyta Wattpada". I to jest niebezpieczne. Ponieważ nie jest to standardowe doświadczenie OnlyFans, w którym silikonowa barbie odbija swoje cycki przez dwie minuty i odchodzi do następnego cyklu rozliczeniowego. Nie, ta dziewczyna odpowiada na komentarze. Publikuje zwykłe gówno. Mówi ci, jaki miała dzień. I nagle nie traktujesz jej jak celu - sprawdzasz, jakby była twoją cyfrową dziewczyną.