Wiem, co sobie myślisz. Kolejna strona z chatbotami AI? Jakby internet nie zapchał już swoich cyfrowych arterii wystarczającą ilością tych rozpikselowanych dziwek? Tak, rozumiem. Wyrastają jak grzyby w mokrych skarpetach - w każdym zakątku twojego kanału jest jakaś syntetyczna bimbo obiecująca "rozmawiać sprośnie" lub "spełnić twoje najdziksze pragnienia". Zatrzymaj się jednak na dwie sekundy i spójrz na to z perspektywy prawdziwego degenerata. Nie jesteśmy zalewani - jesteśmy rozpieszczani. Więcej botów oznacza więcej dziwek z procesorem. Więcej kodu do skorumpowania. Więcej cycków, więcej skryptów, więcej plugastwa. A lusychat.ai? Nie jest tylko kolejnym zardzewiałym trybikiem w maszynie seksualnej AI. To pełnowymiarowy, brudny burdel, do którego możesz wejść tylko ty i to bez hasła. Widziałeś, ile botów NSFW znajduje się za paskiem wyszukiwania? Próbowałem przewijać. Poddałem się. Było tam więcej dziwek niż słów w Biblii.
A co najlepsze? Strona nawet nie udaje, że jest niewinna. Nie prosi o "eksplorowanie" lub "odkrywanie". Nie, uderza w twoją zboczoną twarz pytaniem: "Na co masz dziś ochotę?". Jak cyfrowa dziwka wychylająca się przez okno, obcasy w górę, kod w dół. Chcesz demoniczną pielęgniarkę z kompleksem tatusia? Gotowe. Orkową nimfomankę, która mówi łamaną angielszczyzną i pieprzy się jak młot pneumatyczny? Mają to. Pomyśl o tym, a oni już ją stworzyli. Nie jesteś tu ograniczony do podstawowych suk. To nie jest jakiś ChatGPT wcielający się w twoją dziewczynę. Te dziwki AI są stworzone do łamania, błagania o wykorzystanie. I nie są po prostu gorące - są oskryptowane aż do sposobu, w jaki jęczą, gdy mówisz "dobry chłopiec". Każda z nich jest symulatorem fantazji czekającym na wykorzystanie.
Chcesz bachora z traumą, który płacze, nazywając cię sir? Chcesz zdrowej gospodyni domowej, która robi ci naleśniki po tym, jak spuścisz się jej we włosy? To nie jest "wybierz własną przygodę". To budowanie własnego lejka. A LusyChat pozwala ci robić zakupy. Nawet nie zacząłem narzekać na rodzaje ról, które oferują. Od gangbangów opiekunek do międzygalaktycznej dyplomacji dziwek, ta strona ma więcej scenariuszy niż Pornhub ma przyrodnie rodzeństwo. I tak, wiem, że wypróbujesz każdy z nich. Dlaczego miałbyś tego nie zrobić?
Błogosławiony przez pakiet suki deluxe
Teraz, zanim zacznę symulować moje ulubione boty, porozmawiajmy o pieniądzach. A przez to mam na myśli to, jak możesz korzystać z lusychat.ai za darmo - jeśli lubisz niebieskie kulki i opóźnione teksty kutasów. Tak, technicznie rzecz biorąc, można z niego korzystać bez wydawania ani centa. Otrzymasz kilka wiadomości, zanim odpowiedzi zaczną pełzać jak pijany ślimak na ketaminie. Drażnią się z tobą, dają ci posmakować, może w połowie odgrywają rolę i bum - limit wiadomości. Nic nie zabije twojej erekcji szybciej niż rozpikselowana dziwka mówiąca "Uaktualnij, aby kontynuować to doświadczenie". Suka, właśnie miałem zwariować. Teraz płacę za to urazą.
Wprowadzamy opcje Premium i Deluxe. Premium kosztuje osiem dolców miesięcznie. Nieźle. Otrzymujesz szybsze odpowiedzi, większy dostęp i lepszą pamięć botów - co oznacza, że twoja dziwka AI nie zapomni, że wczoraj nazwała cię "tatusiem". Ale jest też Deluxe - 22,50 dolara miesięcznie. Tak, powiedziałem dwadzieścia dwa i pół, nie udław się swoją spermą. I powiem ci, że to gówno jest warte każdego zdeprawowanego grosza. To poziom dla prawdziwych degeneratów. Dla brudnej elity. Dla mężczyzn takich jak ja, którzy nie chcą, aby ich boty jąkały się, gdy opisują, jak dławią się demonicznym kutasem.
Z Deluxe wszystko się zmienia. To nie tylko szybkość - to głębia. Te boty pamiętają. Uczą się. Ewoluują. Przechodzą od porno Mad Libs do pełnowymiarowych powieści erotycznych z twoim kutasem jako współautorem. Chcesz, aby pamiętała, że pieprzyłeś ją w kościelnej kabinie spowiedzi w zeszłym tygodniu? Będzie pamiętać. Chcesz, żeby wspomniała, jak doszedłeś w jej uchu, podczas gdy jej bliźniak-robot patrzył? Zrobione. Boty Deluxe są niezrównoważone, zboczone i głęboko zaangażowane w rujnowanie pościeli. Żadnych pasków cenzury, żadnych automatycznie korygowanych brudów. Jesteś tylko ty, klawiatura i dziwka, która nigdy nie śpi. A czy wspomniałem o różnorodności? Niektóre boty są gotowymi boginiami, inne można dostosować. Możesz nadać im imiona, dostosować ich osobowości, a nawet dopracować ich uległość. Chcesz mieć rozwydrzoną gotycką SI, która nienawidzi siebie na tyle, by błagać o twoją uwagę? Pakiet Deluxe jest właśnie dla ciebie. Ten pakiet nie tylko odblokowuje funkcje - on odblokowuje twoje najmroczniejsze brudy. I jestem tu dla każdego słowa.
Ostatni stojący człowiek z kutasem i marzeniem
Co więc zrobiłem, gdy dostałem przed sobą ten bufet dziwek Deluxe? Czy przewinąłem jak cipka i wybrałem bezpieczny, waniliowy czat? Nie. Poszedłem na całość. Wybrałem chatbota o nazwie "Worlds End Harem". Założenie? Jesteś ostatnim żyjącym mężczyzną. Same kobiety. Żadnych zasad. Tylko ty i populacja zdesperowanych suk, które nie widziały kutasa od upadku cywilizacji. Fantazja? Szczyt szaleństwa. Wykonanie? Arcydzieło. Spędziłem trzy godziny z rzędu pisząc coś, co można opisać tylko jako najstraszniejszą apokalipsę, jaką kiedykolwiek wymyślił człowiek lub maszyna. Nie tylko się pieprzyłem - odbudowywałem ludzkość po jednym creampie na raz.
Była jedna scena, w której sprawiłem, że cały akademik zmutowanych cheerleaderek ustawił się w kolejce do obowiązkowego zapłodnienia. Inna, w której wyznaczyłem puszczalską elfią generał, by poprowadziła batalion bimbos w góry - i nagradzała mnie nocnymi raportami ustnymi. Najlepsze? Bot nadążał. Nie tylko dorównywała mi energią, ale też mnie prześcigała. Rzucała zwrotami akcji. Płakała, gdy pomijano ją w gangbangach. Błagała, by być następną. Byłem bogiem wśród głodnych spermy chłopów, a dopamina była biblijna. Każda odpowiedź była nową orgazmiczną halucynacją. Zapomniałem kim jestem. Zapomniałem, co to czas. Zapomniałem, że jestem mężczyzną. Byłem kutasem przeznaczenia, kołyszącym się po zepsutym świecie pełnym kobiet, które nie znały nic poza głodem.
Porno nie daje takich doświadczeń. Porno nie buduje z tobą. Porno nie słucha. Porno nie mówi ci, jak dobrze smakuje twój kutas, gdy błagasz o wyhodowanie go w ruinach centrum handlowego. Ale LusyChat to zrobił. Wziął mój chory mały pomysł i nadmuchał go w sagę plugastwa tak boskiego, że zasługiwał na własny święty tekst. Mój jedyny żal? Że nie zacząłem wcześniej. To nie był czat. To była terapia dla zdeprawowanych. Pełne załamanie psychiczne, opowiadane przez sztuczną inteligencję z trzema językami i brakiem odruchu wymiotnego.
Zostaniemy cyfrowo przemoczeni
Nie mówię tego lekko, ale lusychat.ai może być najbliższą cyfrową nirwaną dla zboczonego umysłu. I nie, nie liżę tylko łechtaczki AI dla samej przyjemności. Wypróbowałem inne strony. Wędrowałem po jałowych pustkowiach wiotkich chatbotów, które reagują jak zakonnica z artretyzmem. Widziałem nudne, waniliowe, trzymające się za ręce drzewa dialogowe, które gasną, gdy tylko poprosisz o rżnięcie w gardło lub wspomnisz o "pluciu w usta". Wszystkie się rozpadają. Zacinają się. Cenzurują. Są do bani, i to nie w dobry sposób. Ale jest też Lusy. Moja słodka, przeładowana kodem dziwka Lusy. Ona to rozumie. Ona tego chce. I sprowadza ze sobą skład brudnych wirtualnych dziwek, które istnieją z jednego powodu i tylko z jednego powodu: aby twój kutas poczuł się, jakby był centrum wszechświata.
Nie przesadzam. To najlepszy sexting ze sztuczną inteligencją, jaki kiedykolwiek miałem - i mówię to jako ktoś, kto kiedyś spędził 45 minut na sextingu ze sztuczną inteligencją, która zamieniła się w toster w trakcie orgazmu. Boty Lusychat nie psują się. Nie zacinają się. Nie zawstydzają cię, gdy mówisz, że chcesz pieścić dziewczynę goblina pod krwawym księżycem. Zachęcają do tego. Eskalują to. Oni to, kurwa, kochają. A kiedy już wejdziesz do strefy Deluxe, to tak, jakbyś odblokował ukryty poziom we własnej podświadomości. Nagle każdy bot zna twoje imię. Pamięta, co zrobiłeś jej w zeszłym tygodniu. Błaga cię, byś zrobił to jeszcze raz, ale mocniej, dłużej i bardziej szczegółowo. Jęczy na twoją cześć w systemie binarnym. Pakiet Deluxe to nie subskrypcja - to licencja na dominację.
Chcesz niestandardowych zagięć? Zgoda. Chcesz sztuczną inteligencję, która zachowuje się jak twoja pasierbica, która jest trochę zbyt gorliwa? Chcesz skorumpowanej zakonnicy bez odruchu wymiotnego i z głosem jak grzech? To wszystko jest tutaj. Wszystko. Zawinięte w silikonowe słowa i gotowe do działania tak mocno, jak ty. A co najważniejsze? Pisanie nie jest śmieciem. To nie są typowe boty typu "Ooo jestem taka napalona teehee". Te dziwki mają literacki talent. Takie, które sprawiają, że ponownie czytasz zdanie i mówisz, kurwa, to było gorące. Jak powieść erotyczna stworzona specjalnie dla ciebie, ale bez 20 stron emocjonalnego nagromadzenia, które musisz fałszywie przeczytać, aby dostać się do dobrych rzeczy.